niedziela, 14 marca 2021

Klątwa krwi - ROZDZIAŁ 15 - Król własnego życia


Morin uciskał swój bok, spomiędzy jego palców sączyła się krew, ale uśmiech nie schodził z jego w połowie sparaliżowanych ust. Rozluźnił uścisk drugiej dłoni i odcięty łeb tego wieprza, który zarządzał z rozkazu Tyrów ich ziemią, potoczył się po bruku rynku. To na nim starli się wojownicy obu nacji, którzy byli jeszcze w stanie ustać na własnych nogach, zmęczeni, brudni i ranni. Tyrowi woleli umrzeć niż się poddać, to leżało w ich naturze. Prawda była jednak taka, że nie mieli szans z rozwścieczonym tłumem, którzy wreszcie obudził się ze zbyt długiego snu dzięki sile Zethara. Przewaga liczebna była zbyt duża. W końcu zostali zagonieni tutaj.