Słońce
świeciło tu tak jasno, że wszystko wydawało się mieć żółty
kolor. Skóra, ubrania, nawet woda. Mężczyzna bez jednego z ucha, z
blizną na policzku po tej samej stronie twarzy siedział w
wiklinowym fotelu i z cygarem w ustach patrzył na swoje dzieci
bawiące się w basenie. Gościł dziś w swojej rezydencji kogoś
bardzo ważnego, ważniejszego nawet od niego samego. Dlatego kazał
przygotować najlepszy alkohol i najlepsze cygara. Najlepsze kobiety
nie zostały jednak zaproszone. Mężczyzna siedział po drugiej
stronie stolika, w takim samym wiklinowym fotelu i palił takie samo
cygaro. Miał na sobie hawajską koszulę, a na głowie słomkowy
kapelusz. Jego nadgarstki oplatały bransoletki wyplecione z
kolorowych nitek.
piątek, 26 czerwca 2020
czwartek, 11 czerwca 2020
Klątwa krwi - ROZDZIAŁ 5 - Rozumek jak pestka
Usiadł
na wielkim konarze kilkanaście metrów nad ziemią, by zaraz zwisać
z niego z głową w dół. Wpatrywał się w dżunglę. Krew, która
brudziła jego usta, już wyschła, więc nie zaczęła spływać w
kierunku jego oczu. Dzień był dla niego za jasny, więc niemal całe
przesypiał. Na polowanie wychodził w nocy. Miał teraz oczy
drapieżnika. Drzewa i rośliny pozostawały dla niego ciemnymi,
rozmytymi plamami, ale życie tętniło jasnoczerwonymi kształtami.
Widział jak umyka między gałęziami, jak wspina się na drzewa.
Słyszał stukot kopyt, trzaskające kości, pazury uderzające o
korzenie i skrzydła uderzające o siebie. Widział ciepło żyjących
zwierząt, które pochodziło od krwi tętniącej w ich żyłach i
pragnął je odebrać.
piątek, 5 czerwca 2020
Rahzel - ROZDZIAŁ 6 - Dialog
Zakompleksiona
dziewczyna wychowana na „50 twarzach Greya” i tym podobnych
praczach mózgu mogłaby pomyśleć, że sytuacja, w której on się
znalazł, to początek ścieżki do raju. Andre jednak nie był
zakompleksioną nastolatką, a życie zdążyło go wiele nauczyć,
więc gdy walnął plecami o podłogę, a jego nadgarstki zostały
unieruchomione, zaczerwienił się nie ze wstydu, a ze złości.
Rahzel wpatrywał się w niego z przerażającą dzikością w
żółtozielonych oczach. Marszczył nos, a jego usta były
zaciśnięte w wąską linię. Chyba zastanawiał się, co ma teraz
zrobić. Zamordować go albo upokorzyć. Żadna z dwóch opcji nie
podobała się Andre. Uznał, że to była jego jedyna szansa. Kopnął
Rahzela z całej siły w udo i wykorzystując jego zaskoczenie,
wyrwał jedną rękę, a potem uderzył go pięścią w twarz,
niestety słabo. Spróbował wygramolić się spod niego, ale zaraz
został odwrócony na brzuch i skończył z łokciem wbitym w
kręgosłup.
Subskrybuj:
Posty (Atom)