piątek, 13 listopada 2020

Rahzel - ROZDZIAŁ 12 - Paf!

Było mu dobrze. Przespał te kilka godzin, które zostały im z nocy. To więcej niż udało mu się przemęczyć naraz dzięki proszkom w parodii snu. Siedział teraz pod ścianą i rozkoszował się porannym słońcem Rio de Janeiro. Mięśnie jego brzucha wciąż były spięte, jakby ćwiczył przez kilka godzin. Nie mógł sobie znaleźć miejsca, z jakiegoś powodu wciąż się wiercił.

poniedziałek, 2 listopada 2020

Klątwa krwi - ROZDZIAŁ 11 - Przebudzony

Obudziła go cisza.

Nie słyszał pokrzykiwań przekupek i pałacowych praczek. Ujadania myśliwskich psów zarządcy zamku, ani przeklinania strażników. Nawet kury nie gdakały. Cisza, martwi cisza. Taka nieznośna.

Podniósł się z łoża. Był zziębnięty, zły, niewyspany. Dokuczała mu rana i pulsujący łeb. Nim sięgnął do kielicha, którego nie opróżnił wczoraj przed snem do końca, rozejrzał się po komnacie. Kocię siedziało na parapecie i wyglądało przez okno. Jednak w jego wzroku nie było ciekawości, a lęk i uległość. Nie strzygło uszami, chcą wyłapać jak najwięcej i jak najwięcej się nauczyć.