sobota, 23 maja 2020

Klątwa krwi - ROZDZIAŁ 4 - Odrodzony


W nocy ludzie z dżungli podeszli aż pod drzewa, na których spali, jednak gdy tylko pierwsze promienie słoneczne zaczęły podłużnymi smugami przedzierać się przez gęstwinę, odeszli. Nie całkowicie, wciąż z daleka ich obserwowali, podążali ich śladem. Wciąż kryli się w mroku dżungli.

sobota, 16 maja 2020

Rahzel - ROZDZIAŁ 5 - Bestia

Odkryłam ostatnio zaskakujące rzeczy. "Texas Brothers" osiągnęło ostatnio 3000 pobrań, a "Life is Cheap" 1000 na beezarze. Łał! Zupełnie się nie spodziewałam.
Dziś nowy "Rahzel". Pozdrawiam :)


Carlos siedział na podłodze swojego pokoju, jak zwykle jedynie w ulubionym szlafroku z feniksem zarzuconym na ciało i malował paznokcie. Na czerwono, jak chciał tego klient z poprzedniego tygodnia. Andre siedział obok na wiklinowym krześle i patrzył przez okno na slumsy. Minę miał sfrustrowaną. Odkąd „turysta” pojawił się w ich przybytku, jego właściciel tylko miotał się od ściany do ściany i próbował udawać, że wcale go to nie obchodzi. Nie wychodziło mu to zupełnie. Dziś rano chociażby warknął na Rico, żeby ten przestał dłubać tymi wykałaczkami w mordzie, bo mu ją kiedyś zaszyje. Nigdy wcześniej się do niego tak nie odezwał. Maria rzuciła, że syczy jak baba przed miesiączką. To nie polepszyło sytuacji. Po prostu się miotał. Teraz zaś był tutaj, w pokoju Carlosa i przebierał palcami, stukając nimi o parapet.

sobota, 9 maja 2020

Klątwa krwi - ROZDZIAŁ 3 - Smutek matki

Hejka :) Taka mała informacja na początek. Gdyby ktoś się zastanawiał, to EROS/SORE wciąż żyje na poprzednim blogu. Niedawno wpadł rozdział.
Mam nadzieję, że trzymacie się w zdrowiu. Pozdrawiam!


Szli w dzień. Mała szkarada przesypiała nawet dwanaście godzin dziennie przyciśnięta do drzewa, z którego powoli uchodziło życie. Nie umierało jednak, tylko jego liście więdły, a czasami opadały niczym śnieg. Szkaradę rano zawsze rozpierała taka energia, jakby znów na nowo się narodził i musiał poznać wszystko jeszcze raz. Zethar przyzwyczaił się już do noszenia kijka, którym odpędzał od siebie chłopaka, pukając go w nim w maskę. Szli cały czas w dół, zmierzali ku rzece.

niedziela, 3 maja 2020

Rahzel - ROZDZIAŁ 4 - Flamingi

W tym rozdziale przenosimy się do Brazylii, gdzie Rahzel i Andre się spotkali. Zastanawiałam się, jak zapisywać dialogi. Kiedy Andre rozmawia z ludźmi stamtąd, używa portugalskiego, kiedy z Rahzelem angielskiego. Zastanawiałam się nad kursywą, ale doszłam do wniosku, że będzie z tym za dużo roboty, więc zostawiłam, jak było.


Pięć lat temu,
Brazylia, fawele na wzgórzach wokół Rio de Janeiro

Od jak długiego czasu każdy dzień tu spędzony wyglądał dokładnie tak samo? Już nie umiał powiedzieć. On tylko nienawidził każdego z nich.
Andre wyszedł przed lokal, którego był opiekunem i spojrzał podkrążonymi oczami na różowe niebo. Słońce ślamazarnie wspinało się po nieboskłonie. Na ścianie krzywej parodii budynku za jego plecami nagie kobiety, z których ramion ponętnie zsuwały się kolorowe szale i płaszcze z papuzich piór, patrzyły na fawelę pustymi, namalowanymi za pomocą sprayu oczami. Kobiety wewnątrz domu miały takie samo spojrzenie i on również.

piątek, 1 maja 2020

Klątwa krwi - ROZDZIAŁ 2 - Dzieciobójca


To słabło. Chłopiec w masce przestał się szarpać i syczeć jak kot. Szedł, a właściwie dał się ciągnąc na sznurze, którego pętle miał założoną na szyi. Druid stwierdził, że magia, która doprowadziła go do szaleństwa i przez którą jego umysł pragnął jedynie mordować, osłabła lub całkowicie opuściła jego wątłe ciało. Chłopiec przestał się rzucać na żywe stworzenia. Gdy rozbijali obóz, by udać się na krótki spoczynek, na jego nieruchome ciało wspinały się liczne małe zwierzęta – jaszczurki i gryzonie, jednak on po prostu je z siebie strzepywał, a te pierzchły z powrotem do dżungli. Ahran podsuwał mu upolowane, jeszcze żywe jelenie, które stanowiły tu ich główne źródło pokarmu, ale Zez jedynie odwracał głowę zakrytą białą maską z narysowanymi, czerwonymi oczami. Najwyraźniej znów stał się zwykłym chłopcem i miał przy tym bardzo łagodne serce.